W ostatnim czasie nagminne staje się parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych przed naszym żłobkiem. W tej sprawie na samym facebooku dostałam kilka wiadomości.
Argument "tylko na chwilę" lub "bo nie ma gdzie stanąć" nie jest wytłumaczeniem - ani na chwilę, ani z braku innych opcji nikt z nas inwalidztwa nie przejmuje, więc zawłaszczanie sobie prawa do parkowania w tym miejscu również jest nie na miejscu.
Jednocześnie przypominam: "(...) Aż 1200 zł kosztować może nieuprawnione zatrzymywanie się na miejscu dla osoby niepełnosprawnej."
W historii żłobka nie brakowało życzliwych donosów ze zdjęciem auta, które trafiało do straży miejskiej i kończyło się mandatem. Dawało to całkiem niezły efekt na kilka miesięcy ale uważam, że i bez tego można się opamiętać i zaoszczędzić sobie tego wątpliwie przyjemnego wydatku.